poniedziałek, 27 lutego 2012

Z nepalskiej beczki, choć trochę innej...


     Zawsze byłam najmniejsza wśród swoich rówieśników, minimum o głowę. Zawsze było to dla mnie wielkim problemem. Fajni chłopacy w moim wieku nie zwracali na mnie uwagi, bo byłam za mała. Za tym szło... (na chłopski rozum) byłam na pewno młodsza i nie warta uwagi :D Dziś doceniam swój wzrost, więcej mogę dostać dla siebie rzeczy, a i stopa z rozmiarem 36 lepiej wygląda niż 39....
     Jest jeszcze jeden atut niskiego wzrostu... Można trafić do księgi Rekordów Guinnessa. Czy wiecie, że pewien Nepalczyk został  uznany za najniższego człowieka na świecie. 72-letni Chandra Bahadur Dangi ma zaledwie 54,6 cm wzrostu czyli zaledwie tyle co stojący na stole wazon czy oparty o ścianę parasol ;)
Brzmi nieprawdopodobnie .................. tu możecie przeczytać więcej --> Nepalczyk najniższym człowiekiem na świecie.

2 komentarze:

  1. ale on jest chory i to się nie liczy. O.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest człowiekiem, chory czy nie, chyba się to się dla nich liczy.

      Usuń